Witam Was serdecznie moją pierwszą notką, którą postanowiłam
zrobić odżywce Eveline. Będzie to "Total action 8w1". Uwaga, edycja na dole!
Jest to skoncentrowana odżywka przeznaczona dla paznokci:
- zniszczonych
- rozdwajających się
- cienkich
- miękkich
- kruchych
- łamliwych
- matowych
- o nierównej powierzchni
Na paznokciach od kilku lat zawsze miałam akryl lub żel. Nie
przedłużałam ich w żaden sposób, miałam swoje naturalnie długie i je po prostu
utwardzałam. Niestety moje paznokcie od zawsze były kruche, rozdwajały się i nie
mogłam ich zapuścić bez żadnych utwardzaczy.
Gdy początkowo zobaczyłam w internecie odżywkę 8w1,
pomyślałam, że to po prostu wielka ściema, bo przecież odżywka za ok 10 zł nie
może działać cudów.
Mimo wszystko po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na
jej temat kupiłam ją i muszę Wam powiedzieć, że to była bardzo dobra decyzja.
Producent zaleca kurację trwającą 10 dni. Polega ona na tym,
że przez pierwsze cztery dni codziennie nakładamy na paznokcie jedną warstwę
odżywki, piątego dnia wszystko zmywamy i znów nakładamy przez cztery dni po
jednej warstwie i tak do 10 dnia.
Szczerze mówiąc po 4 dniach zwątpiłam. Efekt był naprawdę
minimalny, a przez brak żelu musiałam chuchać i dmuchać na paznokcie aby się
nie połamały. Niestety do tego wszystkiego musiałam wytrzymać ból. Po nałożeniu
odżywki paznokcie bardzo szczypały, ale z racji, że ich płytka była bardzo
cienka stwierdziłam, że to normalne, zacisnęłam zęby i wytrzymałam. Przy
czwartej warstwie już nie bolało. Nie zniechęciłam się i postępowałam zgodnie z
instrukcją.
Po 10 dniach moje paznokcie były naprawdę dużo lepsze,
twarde i nierozdwojone. Zdecydowałam się dalej prowadzić kurację. Trwała łącznie
chyba 16 dni. Teraz odżywkę używam pod lakier. Moje paznokcie są długie, nadal
twarde i wyglądają na zdrowe.
Wreszcie nie muszę używać żelu, aby mieć pewność, że się nie
połamią. Kolejnym plusem jest to, że już nikomu nie muszę tłumaczyć, że nie mam
tipsów, a po prostu utwardzone własne paznokcie. Żele i akryle żegnam was! :)
Podsumowanie:
Plusy:
+ naprawdę działa
+ wzmacnia
+ wygładza
+ zapobiega rozdwajaniu
+ daje ładny kolor
+ nie odpryskuje
+ idealna pod lakier
+ cena
Minusy:
- trochę drażniący zapach
- szczypie po nałożeniu
- paznokcie wolno rosną
- trudno dostępna (przeszukałam każdy Rossmann w mieście;
wreszcie kupiłam na allegro)
- skład
Edycja (siepień)
Minął ponad miesiąc od zamieszczenia tej notki, ale że ostatnio znów stało się głośno o tej odżywce muszę coś jeszcze dopisać. Na paznokciach niedawno zauważyłam białe plamy. Początkowo myślałam, że to wina braku witamin, ale postanowiłam zgłębić temat. Niestety, z tego co wyczytałam może być to wina odżywki, a dokładniej składnika formaldehyd (aldehyd mrówkowy), który może być przyczyną onycholizy. Czytałam o bardzo wielu przypadkach, kiedy po stosowaniu tej odżywki (bądź wersji diamentowej, ponieważ ma dokładnie taki sam skład) na paznokciach powstawały również czerwono-brązowe plamy. Istnieje także przypuszczenie, że wywołuje wypryski na twarzy, a także wysypkę w miejscach, które nieświadomie dotykamy pomalowanymi paznokciami.
Ja, mimo, że po kuracji odżywkę używałam tylko jako bazy pod lakier, obecnie ją odstawiam. Mam nadzieję, że moje paznokcie się zregenerują i będzie z nimi wszystko ok. Was natomiast ostrzegam, mimo, że odżywka działa może zrobić również wiele złego.
Pozdrawiam :)
Nie-codzienna
Powodzenia w prowadzeniu bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
Usuńmam wersję diamentową i potwierdzam - świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie testowałam, ale słyszałam o niej dużo dobrego :)
Usuń