Od dłuższego czasu polowałam na perłowy, beżowo-złoty
cień i bardzo się cieszę, że wreszcie trafiłam na taki, jakiego szukałam. Kosmetyk
jak najbardziej spełnia moje oczekiwania. Zamknięty jest w solidnym plastikowym
pudełeczku, które nie rozpada się w dłoniach.
Moją uwagę przyciągnęła przede wszystkim
faktura produktu, która jak się później okazało, nie starła się po kilku
pierwszych użyciach. Na duży plus zasługuje dobra pigmentacja, której w
poprzednich cieniach marki Essence bardzo brakowało. Przy aplikacji cień się nie
osypuje, więc nie zepsujemy makijażu. Kosmetyk, jak na tą cenę, jest całkiem trwały,
bez bazy trzyma się pół dnia na powiece. Z racji koloru, kosmetyk możemy użyć
również w formie
rozświetlacza.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Pigmentacja
+ Trwałość
+ Rozświetlenie
+ Brak osypywania
+ Cena
Minusów nie zauważyłam :).
Udało Wam się upolować coś z limitowanki Wild
Craft?
Bardzo lubię cienie Wild Craft:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak inne odcienie, ale ten polubiłam bardzo :)
Usuńmi niestety udało się upolować tylko jeden cień (ten zielony). w moim mieście limitka rozeszła się cała w ciągu kilku godzin!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny cień :)
OdpowiedzUsuńświetny na łuk brwiowy :)
OdpowiedzUsuńUpolowałam właśnie ten cień i bardzo jestem z niego zadowolona!
OdpowiedzUsuńJa również :)
Usuńchciałam go kupić, albo ten ciemny śliwkowy, ale już nie było
OdpowiedzUsuńniestety nic nie upolowałam ale z tego co widzę bardzo udania seria !
OdpowiedzUsuńNie udało mi się nic upolować, a zależało mi szczególnie na lakierze do paznokci ...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, pozdrawiam ciepło:)
śliczny ten kolor!
OdpowiedzUsuńW pudełku ten kolor mnie nie zachęca, ale na Twojej skórze wygląda BOSKO!:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! Na skórze wygląda bajecznie :)
OdpowiedzUsuń