Z opakowania:
Original Source Chocolate & Orange to delicja wśród żeli
pod prysznic. Połączenie aromatycznej pomarańczy i słodkiej czekolady zmieni
prysznic w nierutynowo pyszną przyjemność bez ani jednej kalorii.
Sposób użycia:
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Parfum,
PEG/PPG-120/10 Trimethylopropane Trioleate, Laureth-2, Cocamide DEA, Theobroma
Cacao Seed Extract, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Benzoate, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Tetrasodium
Glutamate Diacetate, Limonene, CI 61570, CI 19140, CI 16255
Moim zdaniem:
Zapach żelu już od samego początku podbił moje serce i to
właśnie dlatego zdecydowałam się na jego zakup. Producent porównuje go do
zapachu pomarańczowych delicji, ale mnie bardziej przypomina kandyzowane skórki
pomarańczowe w czekoladzie, które uwielbiam robić.
Niestety zapach jest bardzo ulotny. Po umyciu ani trochę nie czuć go na skórze. Szczerze mówiąc, kupując ten produkt byłam pewna, że biorąc wieczorem prysznic będę pięknie pachnieć, niestety nic takiego nie miało miejsca. Żel natomiast sprawdza się, gdy myję się rano, nie mam wtedy obawy, że perfumy, których później użyję zmieszają się z zapachem żelu. Tak czy siak, uważam, że ulotność zapachu jest sporym minusem.
Jeśli chodzi o konsystencję, to jest to galaretowaty żel, ale o dziwo dość rzadki, przez co spływa z dłoni. Pieni się całkiem dobrze, ale tylko pod warunkiem, że użyjemy go dość dużo. Mycie się tym produktem za pomocą myjki/gąbki znacznie ułatwia sprawę.
Opakowanie żelu jest bardzo wygodne w użyciu, jego chropowata powierzchnia zapobiega wysunięciu się z butelki ręki. Wieczko z zatrzaskiem pozwala w szybki sposób wycisnąć żel. Korek dodatkowo posiada silikonowy zaworek, tzw. korek „niekapek”, dzięki któremu żel się nie wyleje.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Zapach
+ Dobrze się pieni
+ Nie wysusza skóry
+ Opakowanie
+ Korek „niekapek”
Minusy:
- Konsystencja
- Zapach nie pozostaje na ciele
- Niewydajny
Używałam próbki właśnie tego żelu, nie podobają mi się ich zapachy, konsystencja oraz fakt, że się średnio pienią, jakoś mi nie podpasowały..
OdpowiedzUsuńnie miałam tego zapachu, ale płynem malinowym jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńJa je lubię właśnie ze względu na ich zapachy - a nie zależy mi na tym by ten aromat zostawał na skórze, bo po kąpieli i tak zawsze używam balsamu.
OdpowiedzUsuńzapachy OS są świetne, zawsze się na coś skuszę. niestety żele wysuszają mi skórę i po użyciu konieczny jest balsam. ten zapach kusił mnie od dłuższego czasu, tylko wysuszanie mnie zniechęca. delicje, pomarańczowe galaretki w czekoladzie - same pyszne skojarzenia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Uwielbiam ten zapach!!!Szkoda, że jest tak ulotny...
OdpowiedzUsuńnie znam kompletnie ich kosmetyków a mam na nie wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale mój blog nie jest tablicą ogłoszeń.
UsuńMango&macadamia - płyn do kąpieli polecam:)
OdpowiedzUsuńNiestety, przekonałam się, że prawie każdy żel OS może i ładnie pachnie, ale jest niewydajny, słabo się pieni i nie pachnie na skórze. Kąpiel nie jest przyjemnością.
OdpowiedzUsuńoj tak, szkoda, że zapach nie utrzymuje się na skórze, mam go obecnie i nawet recenzowałam wczoraj na blogu :)
OdpowiedzUsuń