Z tego co się orientuję, produkt ma obecnie trochę zmienione opakowanie.
Z opakowania:
Działanie blokujące: skutecznie redukuje
nadmierne pocenie. Ogranicza wydzielanie potu i przykrego zapachu. Zapewnia
długotrwałe uczucie świeżości.
Nie zawiera parabenów, alkoholu i
barwników. Bez zapachu. Nie pozostawia śladów na ubraniu.
Preparat testowany dermatologicznie i alergologicznie.
Sposób użycia:
Używać przez 2 - 3 dni na noc, na czystą
i suchą skórę pod pachami. Następnie stosować 1 - 2 razy w tygodniu. Nie należy
aplikować preparatu powtórnie rano. Nie stosować na skórę podrażnioną i po
depilacji.
Skład:
Aqua, Aluminium Chloride, Glycerin, Hydroxyethylcellulose,
Potassium Sorbate.
Moim zdaniem:
Produkt od Ziai to po prostu regulator
pocenia. Kupiłam go rok temu, aby poradzić sobie z nadmiernym poceniem podczas letnich
upałów.
Kiedyś miałam okazję używać produktu
aptecznego – Antidral (cena ok 25 zł), który faktycznie dobrze radził sobie z
potem, więc gdy zobaczyłam na półce w sklepie podobny produkt od Ziai od razu
wrzuciłam go do koszyka. Z Antidralem mam niestety również niemiłe wspomnienia,
ponieważ mimo stosowania się do zaleceń na ulotce, odbarwił mi pod pachami nową
bluzkę. A jak sprawdził się bloker od Ziai?
Opakowanie produktu jest typowe dla
antyperspirantów z kulką. Duży plus ode mnie za to, że lekko się odkręca, nie
przecieka, nie ślizga w dłoni, a kulka się nie zacina.
Stosowanie produktu nie należy do
trudnych czynności. Nakładamy go wieczorem na czystą skórę pach (bądź inne
miejsce, które chcemy ochronić przed potem). Na początku stosowania robimy tak
2 - 3 dni pod rząd. Później produkt stosujemy jedynie 1 – 2 razy w tygodniu.
Niestety, u mnie po nałożeniu specyfiku
występuje nieprzyjemne swędzenie. Z reguły jest do wytrzymania, ale czasami
jest na tyle intensywne, że muszę po chwili ponownie umyć pachy. Na szczęście produkt
ani razu nie podrażnił skóry, ale znacznie ją przesuszył.
Szczerze przyznam, że
początkowo kompletnie nie wiedziałam w jaki sposób używać blokera od Ziai, tak
naprawdę do tej pory dokładnie tego nie wiem. Producent nie określa, czy rano można
/ powinno się / umyć ponownie pachy, czy użyć innego dezodorantu, czy nic już nie
aplikować. Moim sprawdzonym sposobem jest ponowne umycie
pach rano i użycie dezodorantu w sprayu. Ale jak powinno się to zrobić
poprawnie? Może któraś z Was wie?
Jeśli chodzi o działanie, to muszę
przyznać, że produkt sprawdza się znakomicie. Nawet gdy na co dzień spotykają
mnie jakieś stresujące sytuacje, pot nie jest żadnym problemem, po prostu go
nie ma.
Tylko czy to zdrowe?
Tylko czy to zdrowe?
Blokowanie potu jest zasługą jednego z jego
składników: aluminium chloride, który
powoduje zatykanie gruczołów potowych, tym samym uniemożliwiając wydostaniu się potu na
zewnątrz. Mówi się również, że aluminium ma właściwości rakotwórcze, jednak
zdania na ten temat są podzielone.
Zwracacie uwagę na skład dezodorantów? Ja
tego nie robię, ponieważ tak naprawdę sole aluminium spotykamy nawet w
produktach spożywczych np. w herbacie z cytryną czy proszku do pieczenia, z
racji czego ich całkowite wyeliminowanie może okazać się niemożliwe.
Bloker
używam od czasu do czasu, ponieważ z racji na przesuszenie skóry i tak nie mogę
pozwolić sobie na jego ciągłe stosowanie.
Wracając do działania kosmetyku, myślę,
że produkt idealnie sprawdzi się dla osób, które chcą czuć się komfortowo przez
cały dzień, bez zbędnego pocenia, ale także dla osób, które pocą się
nadmiernie. U mnie bloker sprawdza się idealnie.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Działanie
+ Nie odbarwia ubrań (trzeba być
ostrożnym)
+ Nie podrażnia
+ Brak zapachu
+ Wydajność
+ Dostępność
+ Brak parabenów, alkoholu i barwników w
składzie
+ Cena
Minusy:
- Swędzenie
- Przesuszenie skóry
- Nie można stosować po depilacji
+ / - Aluminium w składzie
Używałyście kiedyś bloker Ziai?
ja mam Etiaxil, ale zazwyczaj tak mnie swędzą pachy, że muszę go bardzo szybko zmyć :/
OdpowiedzUsuńaplikuję go na wieczór, ale na noc nie zostawiam, bo zadrapałam bym się na strupy
OdpowiedzUsuńTakże go stosowałam i także wystąpił efekt swędzenia, stosowałm go ponad miesiąc, więc im dłużej go stosowałam tym swędzenie było bardziej nie do wytrzymania i przestałam. Stosowałam także Etiaxil jednak na nim także się zawiodłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ja w ogole nie trzymam sie zalecen, by aplikowac go tylko na sucha skore i tylko 2-3 razy w tygodniu i pod rząd. uzywam byle jak, kiedy chce, co kilka dni i efekty mam takie, ze po dzisiejszym uzyciu zmuszona bede go uzyc za 3 dni, nie predzej :) u mnie na szczescie nie ma zadnego pieczenia itp, ale np. u moich rodzicow juz tak ;p
OdpowiedzUsuńMam i szczerze mówiąc mam co do niego mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńA to dlaczego?
Usuńużywałam, używałam... ;) mam go dalej na półce. Niestety, ale po 2-3 tygodniach stosowania według ulotki przestał na mnie działać. Skóra zupełnie się uodporniła! Teraz sięgam po niego czasami, kiedy potrzebuję mieć komfort że na 100% się nie spocę ;)
OdpowiedzUsuńZIAI na bogów...
OdpowiedzUsuńaha, Franci też odmieniamy, na bogów
Usuńja nigdy nie używałam, ale słyszałam o nim dobre opinie, moje koleżanki go chwalą. sama planuję go kupić na lato choć ja pocę się najbardziej na twarzy..
OdpowiedzUsuńmam i go lubię...chociaż teraz stosuję sporadycznie
OdpowiedzUsuńDo tej pory jestem posiadaczka podobnego produktu tez w/w Etiaxil ale z racji tego ze obecnie zwracam bardzo uwage na skład ktory jest dla mnie istotny i bedzie , nie stosuje :) efekt pieczenia jest najczesciej efektem niedosuszenia skory. Nawet przy uzyciu suszarki po umyciu pach i osuszeniu recznikiem zawsze odczekiwalam 5 min zeby skora samoistnie doschła, wtedy efekt pieczenia wystepował sporadyczniej :) Generalnie wiem ze wszystko dla ludzi i sklad skladem to tak samo jak dawniej sie napalilam na tego rodzaju produkty tak dzis uzywam antyperspirantu wlasnej roboty i tez jest ok :D.
OdpowiedzUsuńMnie ten bloker strasznie podrażniał. piekły mnie pachy przez 2 dni po jego użyciu. Miałam też etiaxil, dużo droższy ale bezpieczny dla mojej skóry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na początku w ogóle mnie nie swędził, a trzeciego dnia tylko przez chwilę i to było do wytrzymania.
OdpowiedzUsuńUżywam blokera od pewnego czasu. Pierwsze 2 razy mnie piekło trochę, ale wytrzymałam. A teraz już mnie nie piecze, więc super i nie mam mokrych plam pod pachami. Na prawdę polecam. Cena też nie jest wysoka. :) Rano zmywam bloker i stosuję zwykły dezodorant, szczerze to nie wiem po co, bo nie trzeba, ale ja lubię, że tak powiem być zabezpieczona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :) Prawię wcale się nie pocę pod pachami dzięki niemu.
OdpowiedzUsuńA aluminium wiecej dostaje się do naszego organizmu z puszki koli, czy z aluminiowych sztućców, niż z tego antyperspirantu :)
Nie ma się czego obawiać.
nie uzywalam zawsze uzywalam dezodorantow dove lub takich dobrych produktow lekkich z drogeri,niestey kulki i te z apteki kleily sie i podraznialy,ale od kiedy uzywam calvina cleina juz sie nie poce moze zrobie o nim post bo naprawde nie jest drogi a mega dobry i wydajny pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam i po pewnym czasie odstawiłam. Początkowo wszystko było ok, ale później doszło nieprzyjemne swędzenie, chodziłam i drapałam pachy jak orangutan.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego rodzaju kosmetyków. Powiem szczerze, aluminium w składzie- to dla mnie coś przerażającego. Wolę kryształ ałunu. Jest naturalny, nie uczula, nie podrażnia i jest mega wydajny.
OdpowiedzUsuńAłun to glin a glin to aluminium..
UsuńZ naturalnych antyperspirantów, całkiem fajnie działa INTENSIV od Hildegard Braukmann. Akurat przy nim widoczna była zdecydowana zmiana. Wcześniej miałam tak, że potrafiłam po godzinie od psiknięcia, czuć już sama od siebie ten pot. Masakra ;( Jak na razie jest w porządku.
OdpowiedzUsuńTen bloker Ziaji ma podobną skuteczność, co Medispirant, a jednak sporo tańszy! Ogólnie działa całkiem nieźle, bez szału, ale ok.
OdpowiedzUsuńNie tak dawno uzywałam Etiaxil,ale nic mi nie pomagał. Może wypróbuję jakiś inny.
OdpowiedzUsuń