Witajcie, dzisiaj chciałam Wam pokazać
metamorfozę mojej przyjaciółki. Agnieszka na co dzień maluje się dość
delikatnie. Jej makijaż przeważnie ogranicza się do podkładu, pudru, kreski w linii
wodnej i tuszu do rzęs, dlatego też postanowiłam troszkę zaszaleć i pomalować
ją odważniej.
Makijaż Agnieszki krok po kroku:
Przygotowanie:
Wykonywanie makijażu zaczęłam od
przygotowania cery. Na przesuszone partie twarzy nałożyłam krem odżywczy firmy
Bioderma (4). Następnie całą buzię pokryłam niewielką ilością bazy pod makijaż
firmy Eveline (3).
Usuwanie niedoskonałości:
Kolejnym etapem metamorfozy było
nałożenie korektora firmy KOBO na niedoskonałości oraz korektora
kryjąco-rozświetlającego firmy Eveline (9) pod oczy. Kosmetyk KOBO to paleta
korektorów, z której użyłam koloru zielonego dla zatuszowania przebarwień.
Podkład i puder:
Jako podkładu użyłam fluidu intensywnie kryjącego
firmy Lirene w odcieniu beżowym (5), po czym jeszcze raz skorzystałam z
korektora rozświetlającego (3).
W niewielkiej ilości użyłam go na środku czoła, kościach policzkowych, wzdłuż nosa – aby go optycznie zmniejszyć, oraz nad i pod ustami, aby je uwydatnić. Całą buzię pokryłam dwoma pudrami Creme Puff od Max Factor (6) oraz transparentnym pudrem matującym firmy KOBO (7). Policzki dodatkowo lekko musnęłam różem Baolishi (12), tak aby twarz nabrała kolorytu.
W niewielkiej ilości użyłam go na środku czoła, kościach policzkowych, wzdłuż nosa – aby go optycznie zmniejszyć, oraz nad i pod ustami, aby je uwydatnić. Całą buzię pokryłam dwoma pudrami Creme Puff od Max Factor (6) oraz transparentnym pudrem matującym firmy KOBO (7). Policzki dodatkowo lekko musnęłam różem Baolishi (12), tak aby twarz nabrała kolorytu.
Konturowanie twarzy ciąg dalszy:
Bronzer, czyli ziemię egipską firmy
Bikor (16) nałożyłam pod kości policzkowe, boki nosa oraz skronie.
Oczy i brwi:
Górną powiekę i kącik oka rozświetliłam
cieniem Wild Craft od Essence (14 – recenzja - klik).
Następnie ciemnym cieniem od Miss Sporty (1) zrobiłam kreskę na górnej i dolnej
powiece. Nad czarną kreską na górnej powiece, zagościła jeszcze kreska zielona,
zrobiona cieniem firmy Delia (2). Rzęsy wytuszowałam mascarą pogrubiającą z My
Secret (10). Brwi bardzo delikatnie przyciemniłam brązowym żelem stylizującym firmy Wibo (13 - recenzja - klik).
Usta:
Na samym początku na usta nałożyłam malinowy
balsam z H&M, aby je nawilżył i przygotował do nałożenia błyszczyka trwale
barwiącego usta tzw. lip tint od Bell (8).
Jak podobają Wam się efekty metamorfozy?
Świetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kreski lekko przesadzone, nie pasują zupełnie do oka :(
OdpowiedzUsuńzgadzam się w tych kreskach wyglada beznadziejnie.
OdpowiedzUsuńA reszta makijazu super
niestety kreski zdecydowanie nie... i podkład wygląda jak gruba szpachla
OdpowiedzUsuńświetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt:)
OdpowiedzUsuńwow co za metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńP.S Zostałaś nominowana do Walentynkowego Konkursu :))) Serdecznie Zapraszam!!
mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html
Wyglądała lepiej bez makijażu :(
OdpowiedzUsuń