Witajcie, dzisiaj mam dla Was recenzję wosku zapachowego Serengeti
Sunset od Yankee Candle. Wosk kupiłam na stoisku „Pachnąca Wyspa Yankee Candle”
w Manufakturze w Łodzi.
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii
Classic. Serengeti Sunset to mieszanka
słodkich owoców, cytrusów, kwiatów lotosu i bursztynu.
Czas palenia: ok. 8 godzin
Moja opinia:
Wosk wybrałam jako jeden z wielu. Wąchałam i wąchałam aż
natrafiłam na Serengeti Sunset, który już od pierwszego momentu zawładnął moim
nosem. Chciałam go cały czas wąchać i nie mogłam się doczekać aż wrócę do domu
i włożę do kominka.
Zapach ma w sobie coś po prostu magicznego. Na początku
kojarzył mi się z męskimi perfumami, jednak po odpaleniu poczułam orientalną
nutę.
Przyznam, że nie odnajduję tutaj owoców ani kwiatów, tym
bardziej ciężko mi powiedzieć jak może pachnieć bursztyn. Dla mnie jest to
zapach bliżej niezidentyfikowany, ale chyba przez to jest tak bardzo wyjątkowy.
Serengeti
Sunset stał się jednym z moich ulubionych zapachów Yankee Candle.
Macie swoje ulubione woski od Yankee Candle?
Mi ten zapach kompletnie nie podszedł.
OdpowiedzUsuńZa to zakochałam się w Madagascan Orchid i... mam już świecę :D
hmm może by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie bo Serengeti Sunset nie dość, że intensywnie pachnie to jeszcze męskimi perfumami- super!
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńKilka mam :), szkoda, bo początkowo liczyłam na cytrusowe nuty, które bardzo lubię :).
OdpowiedzUsuńKuszą mnie woski niesamowicie,ale jakoś szkoda mi zawsze kasy na wydanie je na coś co i tak się spali ;) A na ładny zapach w domu są różne inne,tańsze sposoby. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńMój czeka w zapasie na odpalenie :)
OdpowiedzUsuń