Witajcie, dzisiaj mam dla Was recenzję serum silnie nawilżającego
od Clochee, które dostałam w prezencie do zamówienia ShinyBox. Cena produktu to
135 zł/30 ml (aktualnie produkt objęty jest promocją i kosztuje 108 zł).
O kosmetykach Clochee:
Clochee to kosmetyki naturalne i organiczne, do pielęgnacji
twarzy i ciała, które są w 100% eko. Clochee wybiera surowce roślinne
posiadające certyfikaty, pochodzące z kontrolowanych plantacji, które nie
testują ich na zwierzętach. W produktach Clochee nie ma też żadnych
odzwierzęcych substancji, dlatego nadają się one dla wegan i wegetarian. Jako
pierwsza firma kosmetyczna w Polsce, zastosowała opakowania z dodatkiem d2w.
Zmienia on zwykły plastik na ekologiczne, degradowalne tworzywo.
Serum silnie nawilżające - ze strony producenta:
Działanie: Nawilża, widocznie poprawia napięcie skóry,
wygładza, łagodzi podrażnienia.
Stosowanie: Nałożyć na skórę twarzy i szyi, delikatnie wklepać.
Nie jest to produkt oleisty, nie natłuszcza, dlatego można śmiało stosować go
pod krem.
Zapach: brak
Typy skóry: normalna i sucha cera
Opis działania głównych składników aktywnych:
Serum posiada aż dwa rodzaje kwasów hialuronowych:
wielkocząsteczkowy działa na powierzchni skóry silnie wiążąc w niej wodę.
Dzięki temu bardzo mocno nawilża i wygładza zmarszczki. Zwiększa przenikanie
substancji czynnych w głąb skóry.
Natomiast kwas hialuronowy małocząsteczkowy, obok kolagenu
jest najważniejszym składnikiem skóry, dlatego nie powoduje alergii. Jego
zdolność do wiązania i zatrzymywania wody utrzymuje nawilżenie w głębszych
warstwach skóry. Nawilżona cera staje się jędrna i gładka. Wygląda zdrowiej i
młodziej.
Skład:
Moim zdaniem:
Kuszona promocją ShinyBox stwierdziłam, że muszę o nim trochę
poczytać. Przewertowałam wiele recenzji i przyznam, że były one bardzo
skrajne. Mimo wszystko zdecydowałam się, że skorzystam z promocji i przetestuję
serum. Odstraszała mnie jednak krótka data ważności, ponieważ na wykończenie
produktu miałam niewiele ponad miesiąc. Czy się udało? Przeczytajcie.
Serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z pipetką. Tego
typu aplikator bardzo przypadł mi do gustu. Aplikacja pipetką jest higieniczna,
a zarazem bardzo komfortowa, ponieważ dozujemy odpowiednią ilość produktu.
Specyfik jest bezzapachowy, a konsystencja żelowa, dzięki
której produkt można bardzo łatwo rozprowadzić na twarzy i nic z niej nie spływa.
Dzieje się tak również dlatego, ponieważ serum bardzo szybko się wchłania.
Przyznam, że z racji krótkiego terminu ważności nie
oszczędzałam produktu i stosowałam go również na szyję i dekolt. Kosmetyk
skończyłam w odpowiednim czasie. Przy moim użytkowaniu wystarczył właśnie na
miesiąc z kawałkiem.
Specyfik stosowałam rano i wieczorem. Produkt bardzo dobrze
sprawdził się jako baza pod makijaż.
Kosmetyk zdecydowanie spełnia obietnice producenta: nawilża,
wygładza i poprawia koloryt cery. Poprawia również napięcie skóry, jednak w tym
przypadku miałam wrażenie ściągnięcia, które przez pierwszych kilka chwil było dość
dokuczliwe.
Podsumowując, serum bardzo polubiłam i myślę, że jeszcze do
niego wrócę. Co prawda nie jest to tania sprawa, jednak mając na uwadze
naturalny skład, dużą wydajność i inne jego zalety można czasami zaszaleć. Nie wiem skąd wzięły się negatywne recenzje tego produktu. Dla mnie jest to bardzo dobry kosmetyk.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Nawilża
+ Wyrównuje koloryt
+ Nie zapycha
+ Nie uczula
+ Nadaje się pod makijaż
+ Konsystencja
+ Wydajność
+ Skład
+ Brak zapachu
+ Opakowanie
Minusy:
- Uczucie ściągnięcia
+/- Cena
Znacie firmę Clochee?