Witajcie, dzisiaj mam dla Was recenzję ajurwedyjskiego kremu z
himalajskich ziół na problemy skórne KAILAS. Produkt otrzymałam do testów, za
co bardzo dziękuję. Koszt kosmetyku z wysyłką to 18 zł / 8 g lub 28 zł / 20 g
(klik).
Ze strony producenta:
Receptura produkcji kremu Kailas jest rezultatem wieloletniej
pracy ekspertów ajurwedyjskich zajmujących się badaniem właściwości ziół
rosnących w Himalajach . W oparciu o receptury zawarte w ajurwedzie , we
współpracy z dermatologami stworzony został krem jakiego jeszcze nie było!
Wyjątkowa skuteczność i szerokie spektrum działania kremu Kailas wynika
z tego iż do jego produkcji używa się wielu rzadkich esencji ziołowych
pochodzących z dziewiczo czystych terenów Himalajów, jak również jest to
zasługa prastarej ajurwedyjskiej metody łączenia esencji ziołowych w
odpowiedniej kolejności i w specjalnych proporcjach, dzięki czemu uzyskuje się
zwielokrotnienie ich mocy.
Zastosowanie:
Krem KAILAS to mieszanina odżywiających i nawilżających skórę
olejów roślinnych połączona z ekstraktami roślinnymi o działaniu łagodzącym ,
stymulującym regenerację naskórka oraz mikrokrążenie skórne, a także
usuwającymi przebarwienia.
Produkt działa również antybakteryjnie oraz przeciwgrzybicznie.
Produkt polecany do pielęgnacji skóry:
- łojotokowej,
- trądzikowej,
- z przebarwieniami
KAILAS zalecany jest także przy
problemach z nadmiernie wysuszoną i pękającą skórą oraz przy nadmiernym
rogowaceniu skóry.
Łagodzi skutki:
- ukąszeń owadów,
- otarć,
- podrażnień skóry np. po goleniu i
depilacji.
W tradycji ajurwedyjskiej stosowany
również przy:
- łuszczycy,
- hemoroidach,
- grzybicy,
- kurzajkach,
- oparzeniach,
- odleżynach,
- opuchnięciach
Skład:
Moim zdaniem:
Po otrzymanej propozycji przetestowania
kremu z wielkim zainteresowaniem czytałam o jego recepturze i właściwościach.
Przyznam, że postawiłam mu bardzo wysoko poprzeczkę. Czy moje oczekiwania zostały
spełnione? Przeczytajcie.
Produkt zapakowany jest w kartonik, w
którym znajdziemy odkręcaną tubkę oraz ulotkę. Przyznam, że już na samym
początku byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ w ulotce znalazły się wszystkie
niezbędne i interesujące mnie informacje.
Specyfik ma gęstą konsystencję, która mimo
wszystko bardzo dobrze rozprowadza się na skórze.
Po aplikacji skóra jest dość tłusta,
jednak po kilku minutach efekt ten znika.
Zapach kosmetyku jest specyficzny. Może
nie należy do najpiękniejszych, jednak z dnia na dzień lubiłam go coraz
bardziej.
Krem używałam na wysuszone miejsca, czoło,
a także punktowo na niedoskonałości wyskakujące na twarzy. W każdym przypadki
sprawdza się wyśmienicie. Większość produktów działających miejscowo ma za
zadanie wysuszenie niedoskonałości, w tym przypadku nic takiego się nie dzieje.
Krostki goją się, a skóra pozostaje nawilżona.
Niestety, kiedy zjem coś niezdrowego, na
moim czole wyskakuje sporo małych niedoskonałości, których ciężko mi się
pozbyć. W tym przypadku krem stosowałam na całe czoło i również nie zauważyłam
żadnych niepożądanych efektów, same plusy. Z kremem Kailas problemy skóry nie
są już tak uporczywe.
Produkt zdarzało mi się używać również
pod makijaż i ku mojemu zaskoczeniu sprawdzał się doskonale.
Podsumowując, jest to zdecydowany mój
hit kosmetyczny, który zostanie ze mną na długo.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Łagodzi
+ Nawilża
+ Nie podrażnia
+ Nie uczula
+ Konsystencja
+ Opakowanie
+ Cena
+/- Zapach
Znacie krem Kailas?
Jedyny mój problem skórny to brak nawilżenia. Ale warto miec taką maść na "wszystko"
OdpowiedzUsuńSama nie miałam, ale czytałam o nim wiele razy i zawsze pozytywnie :P
OdpowiedzUsuńMam ten krem, jeszcze nie otwierany.
OdpowiedzUsuńNie znam go :)
OdpowiedzUsuńNie znam go :)
OdpowiedzUsuńZnam, uwielbiam i podzielam Twoją opinię! :) Zapach niestety nie jest najprzyjemniejszy, ale z takim składem i działaniem chyba możemy mu to wybaczyć :)
OdpowiedzUsuńPs. Zapomniałabym! Masz piękne jasne i ostre zdjęcia! :))
UsuńPs. Zapomniałabym! Masz piękne jasne i ostre zdjęcia! :))
Usuń