Witajcie, dzisiaj mam dla Was recenzję wosków, a konkretnie
płatków zapachowych Bolsius Creations, które kupiłam w Rossmannie. Posiadam
zapach Balance mix. Koszt produktu to 9,99 zł.
O produkcie:
Zapachy pozwalają stworzyć jedyną w swoim rodzaju atmosferę w
domu. Każdy ma swoje ulubione aromaty, które mogą wywołać intensywne emocje i
obudzić wspomnienia.
Bolsius Creations oferuje zapachy, które uzupełniają się nawzajem.
Dzięki temu możliwe jest stworzenie nieskończonej liczby aromatycznych
kombinacji. Już 3 płatki Creations zapewnią zapach, który trwa 4-6 godzin.
Wystarczy położyć płatki na kominku i podgrzać je zwykłych tealightem.
Specjalna kombinacja 3 kwiatowo-korzennych zapachów: drzewo
sandałowe, róża i lawenda. Najlepiej sprawdza się jako dodatek do chwil
spędzonych w domu.
Skład:
Parafina, olejki zapachowe
Przygotowanie i zastosowanie:
Do stosowania tylko w kominkach ceramicznych. Dla najlepszego
efektu rekomendujemy używanie specjalnych kominków Bolsius. Aby uniknąć
odprysków, nie należy dodawać wody lub oleju do wosku.
Moim zdaniem:
Praktycznie przy każdych zakupach w Rossmannie chciałam wrzucić
opakowanie zapachowych płatków do koszyka, jednak zawsze z nich rezygnowałam. Woski
stały się moją własnością dopiero po jakimś czasie, kiedy dostałam je od
narzeczonego. Przyznam, że sprawił mi tym nie lada niespodziankę. Czy po ich
użyciu również byłam zadowolona? Przeczytajcie.
W opakowaniu znajduje się 8 sztuk małych wosków. W Rossmannie
opisane są jako płatki, dla mnie są to kwiatuszki, które składają się z 6
płatków. Bardzo podoba mi się fakt, że dzięki nim krążki możemy bardzo łatwo
podzielić, a dzięki temu łączyć ze sobą zapachy. Jest to niesamowicie proste.
W moim zestawie znalazły się 3 różne zapachy: lawenda, róża i
drzewo sandałowe. Każdy z nich ma piękny aromat, który chce się wąchać i
wąchać.
Z opisu wynika, że do kominka powinniśmy wrzucić aż 3 krążki, ja chcąc poznać ich intensywność zaczęłam od
jednego. Ku mojemu zdziwieniu nawet jeden wosk wypełnił pomieszczenie
przepięknym zapachem. Woń utrzymywała się przez cały czas wypalania tealighta
oraz jakiś czas po jego wygaszeniu.
Najbardziej do gustu przypadł mi zapach róży, nie jest to woń
typowa dla bułgarskich różanych kosmetyków, zaś zapach, który czujemy wąchając
prawdziwy kwiat. Aż ciężko mi uwierzyć jak idealnie jest oddany.
Przyznam Wam, że woski tak bardzo przypadły mi do gustu, że będę
musiała wypróbować pozostałe zapachy.
Jakie zapachy najbardziej lubicie w pomieszczeniach?
Ja kiedys już je gdzieś widziałam i muszę je kupić żeby wypróbować :) Dziwne żeby wrzucać aż trzy krążki ... :P
OdpowiedzUsuńPolecam, moim zdaniem warto :). Również bardzo się zdziwiłam, swoją drogą chyba nawet ciężko takie 3 zmieścić w kominku...
UsuńMuszę je kupić , tyle i nich czytałam
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nigdy ich nie widziałam. Fajna alternatywa do kominka :) Ja jestem póki co oddana Yankee Candle, najwięcej wosków wypalam zimą, więc kilka ich produktów wystarczy mi na cały sezon
OdpowiedzUsuńOj u mnie tak samo wypalanie naczęściej zimą. Może dlatego ze mam zawsze wiecej czasu i nie ma co robic hehe.
UsuńCzasami zapach róży jest nie do przyjęcia i producentom nie udaje się go wydobyć w świecy czy wosku, tutaj widzę, że czuć dobrze różaną woń:)
OdpowiedzUsuńKurcze mój ross jest wybrakowany :( muszę wybrać się do większego i ich poszukać bo kuszą mnie od dawna
OdpowiedzUsuńmuszę je wypróbować, fajnie, że można łączyć płatki i tworzyć nowe aromaty
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepiej pachnie mango, cynamon i żurawina.❤
OdpowiedzUsuńTeż je mam i są cudowne, szybko zapach roznosi się po całym mieszkaniu! Na dodatek też dostałam zestaw od chłopaka, polecam!
OdpowiedzUsuń