Witajcie,
dzisiaj mam dla Was recenzję podkładu The One Foundation firmy Makeup
Revolution. Kupiłam go w drogerii internetowej w cenie promocyjnej za 11,99 zł
(regularna cena 20,00 zł). Odcień, który opisuję to nr 7.
O podkładzie:
The One
Foundation to bardzo lekki podkład do twarzy, który daje nieskazitelnie gładkie
i promienne wykończenie. Podkład rewelacyjnie stapia się ze skórą i jej
kolorem. Lekka formuła daje możliwość budowania krycia bez efektu maski. Nadaje
matowe wykończenie, z lekką dozą promienności. Do wyboru jest 16 odcieni
podkładu.
Sposób użycia:
Aplikować za
pomocą gąbeczki do podkładu lub pędzla.
Skład:
Aqua,
Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Isododecane, Vinyl Dimethicone/Methicone
Silsesquioxane Crosspolymer, Isododecane (and) Acrylates / Polytrimethyl-siloxymethacrylate
Copolymer, PEG-10 Dimethicone, Cyclopentasiloxane (and) Ethylhexyl Palmitate
(and) Quaternium-90 Bentonite (and) Propylene Carbonate, Magnesium Sulfate,
Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, BHA. May Contain: Titanium Dioxide(CI 77891), Iron
Oxides(CI 77491), Iron Oxides(CI 77492), Iron Oxides(CI 77499).
Moim zdaniem:
Podkład
zamknięty jest w niewielkiej, zakręcanej buteleczce, którą znajdziemy w czarnym
kartoniku ze złotymi napisami. Przyznam, że opakowanie przypadło mi do gustu. Specyfik
nie posiada zapachu.
Aplikacja
produktu jest niezwykle trudna, ponieważ jego konsystencja przypomina wodę.
Jest tak lejący, że nie ma mowy o wcześniejszym wylaniu podkładu na dłoń.
Dzięki dobrze wyprofilowanej buteleczce bez problemu jednak naniesiemy kosmetyk
na policzki czy czoło. Musimy jednak od razu przystąpić do rozprowadzenia, gdyż
po chwili po prostu spłynie nam z twarzy.
Do podkładu
podchodziłam kilka razy. Próbowałam nakładać go palcami, pędzlem i jajeczkiem.
Pierwsza metoda nie sprawdziła się kompletnie. Pędzel tworzył zaś straszne
plamy, a gąbeczka wchłaniała większość produktu. Tak naprawdę za każdym razem
miałam wrażenie, że na twarz nie nakładam nic. Ciężko było mi uwierzyć w to, że
kosmetyk nie posiada żadnego krycia. Rozumiem, że miał być niewidoczny na
twarzy, ale też bez przesady. Jedna warstwa nie zmienia nic, druga w sumie też
niewiele. Dopiero po nałożeniu 2,5 a tak właściwie na moich czerwonych
policzkach, 3 warstw, widziałam jakąkolwiek różnicę. Nie był to jednak
zadowalający efekt.
Zdradzę Wam jeszcze, że moja cera nie należy do
problematycznych. Jedyny problem, z którym się borykam, to właśnie czerwone
policzki. Nie mam jednak krostek, które muszę tuszować. Niewielkie niedoskonałości
wyskakują mi sporadycznie.
Co ciekawe, po
kilku próbach i aplikacji wielu, wielu warstw, z buteleczki ubyło bardzo
niewiele, dlatego przyznaję, że podkład jest bardzo wydajny. Jest to niestety
jeden z niewielu jego plusów.
Przy zakupie
myślałam, że będzie to mój ideał. Delikatny podkład, niewidoczny na twarzy, a
do tego z taką ilością odcieni! Opis niestety ma niewiele wspólnego z
rzeczywistością…
Łącznie z odcieniem
7 kupiłam również kolor numer 1, który jest biały. Ten wzięłam z myślą o
rozjaśnianiu ciemniejszych podkładów. Na pewno pojawi się i jego recenzja, choć
szczerze mówiąc obecnie nie mam nawet ochoty go testować L.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Duży wybór
kolorów
+ Opakowanie
+ Wydajność
+ Ładny, żółty
odcień
Minusy:
- Znikome
krycie
- Konsystencja
- Aplikacja
Jaki jest Wasz ulubiony podkład? A może testowałyście ten od Makeup Revolution?
Ładnie rozświetla, ale chyba średnio kryje z tego co widzę. Chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńOn praktycznie wcale nie kryje :(
Usuńto jest właściwie fluid do rozjaśniania / przyciemniania podkładów, ja miałam wersję białą. dla mnie jest zbyt wodnisty, za mało napigmentowany, i gdy używałam go w proporcji 1:1 to zmieniał właściwości podkładu na gorsze.
OdpowiedzUsuńDokładnie... zbyt wiele pociechy to z niego nie ma :(
UsuńMiałam go i bardzo lubiłam używałam jako bazy pod cienie lub do mieszania z ciemnymi podkładami :)
OdpowiedzUsuńO bazie pod cienie nie pomyślałam. Muszę sprawdzić go w tej roli :)
UsuńJest naprawdę dobrą bazą ale trzeba poczekać aby troszkę zastygł :)
UsuńNie dla mnie, bo potrzebuję mocniejszego krycia :)
OdpowiedzUsuńJa również preferuję większe :)
UsuńJa muszę mieć bardziej kryjący :-)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńJa mam ten podkład w kolorze białym w celu rozjaśniania innych podkładów. Niestety nie jestem zadowolona bo jest zbyt wodnisty i zmienia konsystencję innych podkładów przez co niektóre tracą dobre krycie ;/
OdpowiedzUsuńUuuu w takim razie i moja 1 się nie sprawdzi... :(
UsuńZ tej firmy podkładu nie miałam, ale ja ogólnie bardzo mało używam, więc wiele nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie masz czego żałować ;)
UsuńNa pewno się nie skuszę na niego.
OdpowiedzUsuńJa więcej też już nie...
UsuńMam odcień nr 1 i używam właśnie do rozjaśniania podkładów :D
OdpowiedzUsuńI sprawdza się? :)
UsuńNo niestety czasem trafią się takie niewypały. W zeszłym miesiącu kupiłam aż 3 produkty, które okazały się bardzo słabe :(
OdpowiedzUsuńOby jak najmniej takich!
UsuńNigdy nie testowałam tego podkładu z revolution , natomiast moim ulubieńcem jest estee lauder double wear , mac ewentualnie manhattan 80 :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie miałam, ale na pewno kiedyś nadrobię zaległości :)
UsuńNiby lubię lekkie krycie, ale jakoś mnie nie przekonuje
OdpowiedzUsuńMoże właśnie dla Ciebie będzie odpowiedni ;)
UsuńTego podkładu nie używałam, ale ufam marce Revolution i wierze, że produkt dobry jak każdy inny w ich wykonaniu.
OdpowiedzUsuńNiestety czasami i w tych zaufanych trafi się coś co nam nie przypasuje :(
Usuń