Moje włosy od zawsze były cienkie i się łamały. Używałam wielu szamponów, które obiecywały cudowne efekty. Niestety, nic na dłuższą metę nie poprawiało ich stanu. Suszarka i prostowanie dodatkowo wszystko pogarszały. Rozdwojone końcówki cały czas były problemem.
Wreszcie zdecydowałam się na zakup maski Alterra Granat i Aloes. Dostępna jest jedynie w Rossmannie za ok. 9 zł.
Produkt należy raz w tygodniu nałożyć na wilgotne włosy. Na
opakowaniu widnieje napis, że maskę trzeba pozostawiać na czas odpowiedni do
ich potrzeb. Szczerze mówiąc ciężko mi było określić ile tak naprawdę powinnam
ją trzymać. Zbyt krótki czas trzymania niewiele pomoże, ale znów gdy będę
trzymać zbyt długo maska po prostu wyschnie. Tak więc sprawdziłam to i najlepiej
maskę trzymać ok. 2 godzin (raz zostawiłam na noc, ale totalnie wyschła i
ciężko było ją później zmyć).
Aby wzmocnić jej działanie, po wmasowaniu jej we włosy, powinno się nałożyć na głowę czepek lub folię i owinąć następnie ciepłym ręcznikiem. Ciepło sprawi, że łuski włosów się otworzą, a dzięki temu maska lepiej wsiąknie w nasze włosy.
Aby wzmocnić jej działanie, po wmasowaniu jej we włosy, powinno się nałożyć na głowę czepek lub folię i owinąć następnie ciepłym ręcznikiem. Ciepło sprawi, że łuski włosów się otworzą, a dzięki temu maska lepiej wsiąknie w nasze włosy.
Krótko mówiąc (pisząc) jestem nią zachwycona. Maska naprawdę rewelacyjnie działa. Po użyciu moje włosy są wygładzone, miękkie, pięknie nawilżone i lśniące. Po każdym użyciu stan moich włosów jest lepszy, a co więcej, zniknęły rozdwojone końcówki. Zauważyłam również wadę. Wszystko ładnie, pięknie, ale do momentu aż przestaniemy w końcu już używać maski. Włosy wracają wtedy do poprzedniego stanu. Mimo to, polecam każdemu chociaż raz wypróbować ją na swoich włosach.
Skład: Aqua, Alcohol*,
Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil*,
Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*,
Carthamus Tinctorius Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe
Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extrakt*, Panthenol, Panthenyl Ethyl
Ether, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus Annuus
Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**,
Citronelloll**, Citral**
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** naturalne olejki eteryczne
Podsumowanie
Plusy:
+ Nawilża
+ Wygładza
+ Włosy są miękkie i lśniące
+ Rzadka konsystencja, dzięki czemu łatwo się rozprowadza
+ Bogaty skład
+ Brak silikonów
+ Zapach
+ Cena
Minusy:
- Efekt pięknych włosów nie jest długotrwały
- Mało wydajna
Pozdrawiam :)
Nie-codzienna
Kupiłam tą maskę mamie. Ma przesuszone od farbowania i słońca włosy.
OdpowiedzUsuńAle część odlałama sobie.
A mam włosy tłuste - myję codziennie.
Użyłam jej 2 razy w ciągu tygodnia i jestem pod wrażeniem :)
Moje niestety też przesuszone od farbowania. Niedługo napiszę jeszcze notkę o innej fajnej masce na włosy (mieszanka różnych rzeczy w tym żółtko jaja kurzego). Jeszcze lepsza niż sama Alterra. Zapraszam do zaglądania :)
UsuńPozdrawiam
Zaczęłam ją stosować zaraz po ostatnim obcięciu włosów i niestety końcówki i tak się rozdwajają, a używam jej do każdego mycia i noszę z godzinę na głowie:D Zapach też nie bardzo mi odpowiada. Ale mimo to lubię ją, bo moje włosy są miłe w dotyku po zastosowaniu, mimo, że nie na długi czas.
OdpowiedzUsuńSpróbuj zostawiać na dłużej, może godzina dla Twoich włosów to za mało. W sumie im dłużej tym lepiej, włosom na pewno to nie zaszkodzi :) U mnie po 3h chyba jest najlepiej.
UsuńNa dłużej też czasem zostawiam, ale ostatnio się zasiedziałam w niej tak długo, że włosy mi wyschły i jak spłukałam ją później to były takie sianowate, nie takie gładziutkie jak wtedy kiedy ją spłuczę szybciej :)
UsuńTo może faktycznie dla Twoich włosów lepiej krócej trzymać :)
Usuń