Z opakowania:
Rival de Loop 4 in 1 Roll-on pod oczy, z
kofeiną i wyciągiem z kasztanowca redukuje cienie pod oczami, nawilża,
schładza. Do skóry od tonacji jasnej do średniej.
Działa na 4 sposoby na cienie wokół oczu
oraz spuchnięte i zmęczone oczy, nadając skórze wokół nich naturalny, świeży
wygląd. Stymulująca kofeina i wyciąg z kasztanowca wspomagają ukrwienie,
zmniejszając tym samym cienie wokół oczu. Składniki mineralne i mikroelementy
odżywiają skórę i poprawiają jej metabolizm. Pantenol i aloes nawilżają ją,
pielęgnują i koją.
Podczas nakładania roll-on delikatne okolice oczu, dając przyjemne uczucie chłodu i odświeżenia. Dzięki właściwościom kryjącym preparatu cienie pod oczami już przy pierwszym użyciu są ukrywane w sposób efektywny i długotrwały.
Podczas nakładania roll-on delikatne okolice oczu, dając przyjemne uczucie chłodu i odświeżenia. Dzięki właściwościom kryjącym preparatu cienie pod oczami już przy pierwszym użyciu są ukrywane w sposób efektywny i długotrwały.
Efekt:
Okolice oczu sprawiają wrażenie
wypoczętych, świeżych i pełnych blasku.
Sposób użycia:
Roll-on nakładać codziennie po
oczyszczeniu na okolice oczu, a następnie delikatnie wklepać.
Przed użyciem dobrze wstrząsnąć! Jeżeli
roll-on przestaje się obracać, należy dokładnie oczyścić chusteczką
kosmetyczną.
Aqua, Sesamum seed oil, Glycerin, Ethylhexyl Isonanoate,
Simmondsia chinensis seed oill, Methyl glucose sesquisterate, talc, tocopheryl
acetate, aloe barbadensis leaf juice, Phenoxyethanol, Butylene glycol,
Panthenol, Aesculus hippocastanum seed extract, Magnesium aluminum silicate,
Xantum gum, Potassium sorbate, Ethylhexylglycerin, Citric acid, Caffeine, Magnesium
aspirate, Zinc gluconate, Lecithin, Ascorbit palmitate, Glyceryl stearate,
Pantolactone, Glyceryl oleate, Copper gluconate, Sodium benzoate, CI 77491, CI
77492, CI 77499, CI 77891.
Moim zdaniem:
Problem z cieniami i opuchnięciami pod
oczami występuje u mnie rzadko i roll-on jest jednym z tych kosmetyków, bez których
się obejdę, ale z racji na promocję postanowiłam go przetestować.
Produkt zapakowany jest w kartonik, na
którym znajdziemy wszystkie informacje dotyczące kosmetyku. Sama buteleczka jest
bardzo wygodna w użyciu i całkiem przyjemna dla oka. Po jej odkręceniu naszym
oczom ukazuje się typowa dla roll-onu metalowa kuleczka, za pomocą której
aplikujemy preparat.
Producent zapewnia, że roll-on schładza oraz
nawilża skórę i faktycznie ciężko się z tym nie zgodzić. „Korektor” dodatkowo
bardzo ładnie rozświetla okolice wokół oczu.
Odcień kosmetyku jest dla mnie idealny i doskonale stapia się z kolorem cery, ale myślę, że przy jasnej karnacji będzie zdecydowanie za ciemny. Jak już wcześniej wspomniałam cienie pod oczami występują u mnie rzadko i są znikome, z takimi cieniami preparat radzi sobie bardzo dobrze, mam jednak pewne wątpliwości co do mocniejszego krycia, z którym roll-on raczej sobie nie poradzi. Jeśli jednak szukacie czegoś delikatnego, to jest to produkt idealny.
Odcień kosmetyku jest dla mnie idealny i doskonale stapia się z kolorem cery, ale myślę, że przy jasnej karnacji będzie zdecydowanie za ciemny. Jak już wcześniej wspomniałam cienie pod oczami występują u mnie rzadko i są znikome, z takimi cieniami preparat radzi sobie bardzo dobrze, mam jednak pewne wątpliwości co do mocniejszego krycia, z którym roll-on raczej sobie nie poradzi. Jeśli jednak szukacie czegoś delikatnego, to jest to produkt idealny.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Rozświetlenie
+ Nawilżenie
+ Szybkie wchłanianie
+ Efekt chłodzenia
+ Nie podrażnia
+ Aplikacja
+ Wydajność
+ Opakowanie
+ Cena
+ / - Krycie (patrz wyżej)
+ / - Odcień (patrz wyżej)
Jakich kosmetyków pod oczy używacie?
Spotkałyście się kiedyś z roll-onem od Rival de Loop?
Spotkałyście się kiedyś z roll-onem od Rival de Loop?
Mam podobny roll-on z Garniera i całkiem go lubię, choć nie myślałam, że będę potrzebować takiego kosmetyku :P Teraz po kilku miesiącach myślę, że taki gadżet to fajna rzecz, szczególnie po ciężkiej nocy. Kiedy skończę Garniera wypróbuję ten, który recenzujesz ;)
OdpowiedzUsuńZ Garniera nie miałam, ale na pewno po niego sięgnę, gdy skończy mi się ten z Rival de Loop :).
UsuńNie mam, ale przydałoby mi się, więc może się skuszę :) Fajny blog, dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńnie znam niestety tego produktu, ale znam odpowiednik z Garniera :)
OdpowiedzUsuńciekawy, ale pozostanę przy moim ulubionym ostatnio burżujku :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, u mnie nie jest dostępna ta firma.
OdpowiedzUsuńJa miałam roll-on z Garniera :-) Nawet nie wiedziałam, że Rivall też ma taki produkt :-)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się jakiś roll on, ale o tym nie słyszałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńKupię go sobie, wydaję się być interesujący:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdził :)
Usuń