Witajcie, dzisiaj mam dla Was recenzję szczotki, którą kupiłam ostatnio w Biedronce podczas promocji „Lato w kosmetyczce cz. 1”. Szczotka była w zestawie z 45 tabletkami zawierającymi skrzyp (klik). Zaopatrzyłam się w dwa opakowania, jedno dla siebie (szczotka pomarańczowa), a drugi dla mamy (szczotka fioletowa). Cena duetu to 14,99 zł. Oferta dostępna jest do 16 lipca.
Jak już wcześniej Wam pisałam, produkt bardzo przypomina kultową szczotkę Tangle Teezer, a z racji, że ją również posiadam, pozwolę sobie je ze sobą porównać. Zestawienie nie będzie jednak do końca trafne, ponieważ jeśli chodzi o TT, to posiadam wersję Salon Elite, a szczotka biedronkowa, podobna jest do starszego odpowiednika oryginału.
Obie szczotki są plastikowe. Oczywiście wykonanie szczotki biedronkowej pozostawia wiele do życzenia, jednakże myślę, że w użytkowaniu aż tak bardzo to nie przeszkadza.
Jeśli chodzi o ząbki, to również tutaj zobaczymy podobieństwo, ponieważ w obu wersjach występują krótsze oraz dłuższe, ale w TT są cieńsze i bardziej plastyczne, przez co wersja biedronkowa jest taka trochę „tępa” i nie sunie po włosach tak gładko. Jak wiadomo TT znana jest z tego, że bezboleśnie rozczesuje włosy, a przy tym ich nie niszczy. Czy tak jest również w przypadku tańszej wersji? Muszę przyznać, że mimo kilku wad, w rozczesywaniu włosów sprawdza się bardzo dobrze.
Niestety nie mogę wypowiedzieć się o trwałości tańszej wersji, ponieważ używam jej od kilku dni, ale zdradzę Wam, że oryginalna szczotka dzielnie służy mi już prawie 2 lata, a to chyba bardzo dobry wynik.
Podsumowując, jeśli jeszcze nie posiadacie szczotki Tangle Teezer, a macie w planach jej zakup, tylko przeraża Was jej cena, pomyślcie nad jej tańszym odpowiednikiem. Czasami tak naprawdę nie warto przepłacać :). Jeśli jednak wolicie być posiadaczkami pewnego produktu, który będzie na lata, wybierzcie szczotkę oryginalną.
Ja mam oryginalną TT też w wersji Salon Elite, na tę z Biedronki się raczej nie skuszę, chyba, ze kupię zestaw mamie, o ile go jeszcze gdzieś dostanę. :)
OdpowiedzUsuńW mojej Biedronce jeszcze wczoraj je widziałam :)
Usuńja mam podróbkę, ale świetnie mi służy, nie kosztowała ona co prawda 7 zł ale ponad 20 :p
OdpowiedzUsuńMam szczotkę z eBay i jest taka sama jak ta z Biedronki :D
OdpowiedzUsuńMam oryginał i Biedronkową podróbę. Wydaję mi się, że ta z Biedronki będzie miała krótszy żywot.
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnej ale coraz bardziej jestem skuszona na ten oryginal.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńJa właśnie dziś zakupiłam zestaw z tą szczotką z biedronki;) Na próbę przeczesałam nią włosy, które są z natury bardzo długie, gęste, kołtunią się i plączą, Jakoś tak płytko sunęła po mojej czuprynie, nie powiem ze ciągnęła bo nie było tego, ale kilka włosów wyrwała;) Puki co nie mam takiego doświadczenia , może jeszcze się z biedronkową podróbką polubimy;)
OdpowiedzUsuńDla mnie szczotka Tangle Teezer to odkrycie roku. Żałuję, że zwlekałam tyle czasu z jej kupnem.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, na moim blogu niedawno pojawiła się moja recenzja tej szczotki. Gdybyś była zainteresowana to zapraszam :)
http://urodowyswiatmagdaleny.blogspot.com/2014/07/tangle-teezer-czyli-szczotka-idealna.html
na ekobieca.pl oryginał za 28 zł :)
OdpowiedzUsuńA ja widzę ogromną różnicę w używaniu oryginału i podróbki. Właśnie tworzę na ten temat post na blogu. Moim zdaniem ta biedronkowa się w ogóle nie umywa do oryginału, ziemia a niebo.
OdpowiedzUsuńna początku byłam w szoku jak można zachwycać się kawałkiem plastiku....poużywałam miesiąc i już rozumiem fenomen TT ! Buziaki :d
OdpowiedzUsuńMam TT jest genialna!
OdpowiedzUsuńMsm TT i nie rzecze że tamta była tak jak podróbka tej oryginalnej szczotki ale mimo TT jest Ok !
OdpowiedzUsuńMsm TT i nie rzecze że tamta była tak jak podróbka tej oryginalnej szczotki ale mimo TT jest Ok !
OdpowiedzUsuńNo to co tutaj pisze nie jest prawda... W rossmanie wyglada tak jak pierwsza i jest oryginalna
OdpowiedzUsuń