Witajcie, dzisiaj
mam dla Was recenzję nowości, maseczki oczyszczającej z aktywnym węglem bambusowym i białą peonią od Marion. Produkt
pochodzi z serii DETOX, w skład której wchodzą jeszcze 3 inne produkty (żel
micelarny, peeling do twarzy, oczyszczający plaster na nos). Zestaw dostałam do testowania (za co bardo dziękuję), więc spodziewajcie się kolejnych recenzji.
O maseczce oczyszczającej Marion ze strony producenta:
Linia DETOX
przeznaczona do demakijażu i kompleksowego oczyszczenia skóry twarzy. Bazuje na
innowacyjnych i delikatnych formułach z aktywnym węglem o głębokim i
precyzyjnym działaniu detoksykującym.
Maska oczyszczająca
błyskawicznie poprawia kondycję skóry twarzy, przywracając jej świeżość i
witalność.
Innowacyjna formuła
zawiera aktywny węgiel bambusowy, który skutecznie absorbuje toksyny i
zanieczyszczenia z powierzchni skóry, odblokowując pory. Wyrównuje koloryt cery
i zapobiega powstawaniu wyprysków.
Azjatycka biała
peonia znana jest ze swoich właściwości kojących i wyciszających. Jest
przeciwutleniaczem, dzięki czemu redukuje negatywny wpływ wolnych rodników,
wywołanych przez zanieczyszczenia.
Sposób użycia:
Na czystą, lekko
zwilżoną twarz nałóż cienką warstwę maseczki, omijając okolicę oczu. Pozostaw
na około 10-15 minut, a następnie zmyj letnią wodą. Dla uzyskania najlepszych
efektów, przed nałożeniem maski użyj peelingu z aktywnym węglem z serii Marion DETOX.
Moim zdaniem:
Opakowanie maseczki
to 10 g, czarna saszetka, która swoją szatą graficzną nawiązuje do innych
kosmetyków z serii DETOX.
Produkt bardzo
przyjemnie pachnie. Powiedziałabym nawet, że jest to kwiatowy zapach.
Specyfik ma
odpowiednią konsystencję, dzięki której dobrze się rozprowadza i nie spływa z
twarzy. W miejscach, gdzie miałam mniejszą ilość produktu, dość szybko zasechł.
Pozostała, grubsza warstwa, faktycznie potrzebowała 10-15 minut.
Ze zmyciem maseczki
nie miałam żadnego problemu. Skóra po jej użyciu stała się miękka w dotyku i
gładka. Nic mnie nie uczuliło ani nie podrażniło. Maseczkę nakładałam podczas
dni, kiedy moja skóra wymagała szczególnej pielęgnacji. Ostatnio mam taki
okres, że jak tylko wypiję lub zjem coś niezdrowego czy bardziej przyprawionego,
to moja cera ubolewa. Ja niestety razem z nią, ponieważ muszę walczyć z
uczuleniem, które objawia się czerwonymi plamami czy krostkami. Początkowo
myślałam, że z racji, że jest to maseczka oczyszczająca, efekt ten nasili się.
Na szczęście było odwrotnie. Kosmetyk załagodził moją wysypkę. Krostki nie były
już tak czerwone i się zmniejszyły. Muszę przyznać, że obietnice producenta się
sprawdziły. Zdradzę Wam jeszcze, że podczas mojej kuracji używałam również
pozostałych 3 produktów z serii DETOX.
Maseczka wystarczyła mi na 2 razy, a przyznam, że przy nakładaniu wcale jej nie oszczędzałam.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Nie podrażnia
+ Nie uczula
+ Łagodzi
+ Wyrównuje koloryt
+ Wyrównuje koloryt
+ Zapach
+ Konsystencja
+ Opakowanie
+ Wydajność
Minusy:
brak
Lubicie produkty tego typu?
super, że tak dobrze się sprawdziła, ekstra zdjęcia, ja rzadko robię sobie maseczki
OdpowiedzUsuńJa też jakoś regularnie ich nie stosuję, chociaż powinnam, bo zapasy spore ;)
Usuńlubię jej zapach, ale jak dla zbyt delikatnie za słabo oczyszcza
OdpowiedzUsuńOj tak, zapach bardzo na plus :)
UsuńAktywny węgiel lubię w maseczkach, ale wolę tubkowe wersje.
OdpowiedzUsuńRównież wolę w tubce, bo mogę wycisnąć odpowiednią ilość, a w saszetkach trzeba szacować, czy to na jedno użycie czy na więcej.
Usuńtej nie miałam ale owocowe w sumie 4 rodzaje całkiem fajnie się u mnie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała sprawdzić :)
Usuńdopiero będę robić wpis :)
UsuńTa seria bardzo mnie ciekawi, tak więc muszę koniecznie wypróbować 😍
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
Usuń