Witajcie, dzisiaj mam dla Was recenzję handlotion mellon berry, czyli kremu do rąk z melonem i porzeczką od Balea. Kosmetyk kupiłam na początku wakacji w Czechach, w drogerii DM. Nie pamiętam dokładnie ile
kosztował w przeliczeniu na złotówki, ale produkty tej firmy są bardzo tanie, było to ok. 3-4 zł.
O kremie do rąk melon i porzeczka Balea ze strony DM:
Dzięki Balea poczujesz delikatne uczucie ochrony dłoni.
Balsam do rąk Balea Melon Berry z owocowym zapachem melona i porzeczki oraz
odżywczy olejek z awokado ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania i
nawilża skórę.
Sposób użycia:
Wmasować, używać w razie potrzeby.
Skład:
Moim zdaniem:
Kosmetyki Balea urzekły mnie już kilka lat temu. Firma ta
jest odpowiednikiem naszej polskiej Isany. Są to produkty tanie, które całkiem
fajnie się sprawdzają. Czy w przypadku handlotion mellon berry również byłam
zadowolona? Przeczytajcie J.
Krem zamknięty jest w 100 ml opakowaniu z zatrzaskowym
wieczkiem. Jak na kosmetyk do rąk, jest to bardzo duża pojemność. Szata
graficzna specyfiku bardzo przyciąga wzrok. Przyznam, że to z jej względu
zainteresowałam się tym produktem. Jeśli chodzi o całokształt oprawy, to
zasługuje ona na duży plus.
Zapach bardzo przypadł mi do gustu. Producent opisuje
swój produkt, jako melonowo-porzeczkowy. Dla mnie jest to jednak po prostu melon.
Co ciekawe, pachnie naprawdę jak świeży owoc, nie czuję tu chemii.
Niestety przy każdym użyciu mam problem z dozowaniem kosmetyku.
Albo wyciskam go za mało, albo za dużo. Przeważnie, niestety to drugie… Kiedy
jednak uda mi się zaaplikować odpowiednią ilość, krem szybko się wchłania.
Na dłoniach pozostawia delikatny film, w sumie jest to bardziej
satynowe wykończenie, które w niczym nie przeszkadza. Skóra jest nawilżona, gładka
i miła w dotyku. Wygląda po prostu lepiej. Lecz, jeśli produktu użyjemy zbyt
wiele, specyfik roluje się i w sumie najlepiej po prostu umyć wtedy ręce. Jest
to dość nielogiczne, szczególnie wtedy, kiedy kremujemy dłonie właśnie po ich umyciu.
Przyznam, że pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Może dlatego, że do tej
pory nie miałam aż takich problemów z dozowaniem kremów.
Jeśli chodzi o wydajność, to sama nie wiem kiedy zużyję
ten kosmetyk. Pod tym względem spisuje się rewelacyjnie. Stosuję go już dłuższy
czas i nadal mam wrażenie, że z opakowania nie ubyło zbyt wiele.
Podsumowując, Balea wydała bardzo fajny produkt, jednak trzeba
z nim uważać. Gdy odpowiednio go zastosujemy, to sprawdzi się naprawdę dobrze. Jeśli
lubicie melonowy zapach, jestem pewna, że produkt ten przypadnie Wam go gustu.
Podsumowanie:
Plusy:
+ Nawilża
+ Wygładza
+ Nie uczula
+ Nie podrażnia
+ Brak tłustego filmu
+ Konsystencja
+ Wydajność
+ Wydajność
+ Zapach
+ Pojemność
+ Cena
Minusy:
- Może rolować się
- Niedostępny stacjonarnie w Polsce
+/- Opakowanie (aplikacja)
Lubicie produkty od Balea? Jaki jest Wasz ulubiony?
Dziwne jest to rolowanie :P
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tym wcześniej, szkoda, że tak się dzieje :(.
UsuńBalea zawsze na czasie :D
OdpowiedzUsuńOj to prawda, ma wiele fajnych produktów w ofercie :)
Usuńniby mam suche ręce, niby smaruje je non stop a jakoś denka nie moge zrobic.... notorycznie mam otwarte pare opakowań.
OdpowiedzUsuńHaha, ja mam dokładnie tak samo :D
UsuńJa lubię ich produkty głównie za zapachy i przede wszystkim żele i szampony, z pozostałymi różnie bywa :P.
OdpowiedzUsuńŻele uwielbiam, szczególnie właśnie jeśli chodzi o zapachy <3!
UsuńMiałam kilka różnych kremów do rąk Balei, ale żadnego nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńO widzisz, a to czemu się nie sprawdziły?
UsuńTeż mam często problem z dozowaniem ilości produktu przy takich opakowaniach :/
OdpowiedzUsuńNawet lubie firme Balea, ale bardziej podeszły mi ich produkty pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być świetny, jestem go bardzo ciekawa :) Sama bardzo lubię od nich żele, chociaż przyznam, że powoli przechodzi mi szał na ich kosmetyki.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, szata graficzna przyciąga wzrok. Wypróbowałabym go. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :) Ja kupuję oczami, także... :D Jestem ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuń