Witajcie,
dzisiaj mam dla Was recenzję podkładu matującego Eveline Matt my Day, który
według producenta przeznaczony jest do pielęgnacji skóry mieszanej i tłustej. Koszt
kosmetyku to ok. 20 zł / 40 ml. Posiadam kolor 02 opisany jako naturalny.
O podkładzie Eveline Matt my Day ze strony producenta:
Doskonałe,
dogłębne nawilżenie, ujędrnienie oraz poprawa elastyczności skóry oraz
perfekcyjny, matujący efekt - to wszystko za sprawą podkładu MATT MY DAY od
Eveline Cosmetics! Nasz podkład przeznaczony jest do pielęgnacji zarówno cery
tłustej, jak i mieszanej.
MATT
MY DAY jest podkładem o doskonałych właściwościach nawilżających. Wszystko to
za sprawą specjalnego kompleksu nawilżającego i ceramidów. Niebiesko-zielone
algi wchodzące również w skład produktu ujędrniają skórę i poprawiają jej
elastyczność. Ekstrakt z owoców granatu reguluje wydzielanie sebum, a składnik
Anti-Pollution chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Produkt
zawiera ponadto filtry UVA/UVB.
· Efektowne, matowe wykończenie makijażu.
· Działanie ujędrniające i nawilżające.
· Redukcja pierwszych oznak starzenia się skóry.
· Wygodna aplikacja dzięki tubce z funkcjonalną pompką.
· Skuteczna ochrona przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Sposób użycia:
Podkład
powinien być nakładany cienką warstwą na wcześniej oczyszczoną skórę twarzy
palcami, gąbką lub pędzlem.
Skład:
Aqua
(Water), Isododecane, Dimethicone, PEG-10 Dimethicone, Glycerin, Nylon-12,
Tripelargonin, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Propylene Glycol, Sodium
Chloride, Polyglyceryl-4 Isostearate, HDI/Trimethylol Hexyllactone
Crosspolymer, Phenoxyethanol, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Disteardimonium
Hectorite, Magnesium Sulfate, Trimethoxycaprylylsilane, Parfum, Propylene
Carbonate, DMDM Hydantoin, Ethylhexylglycerin, Sea Water, Pentylene Glycol,
Citric Acid, Fructose, Sodium Hydroxide, Urea, Disodium EDTA, Silica, Punica
Granatum Fruit Extract, Sodium Lauroyl Lactylate, Sucrose, Allantoin, Maltose,
Sodium Lactate, Sodium PCA, Trehalose, Aphanizomenon Flos Aquae Extract,
Hydrolyzed Algin, Phenethyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate,
Ceramide NP., Glucose, Sodium Hyaluronate, Ceramide AP, Phytosphingosine, BHT,
Cholesterol, Xanthan Gum, Carbomer, Ceramide EOP, Benzyl Salicylate, Limonene,
Linalool, Pentaerythrityl Tetra-di-T-butyl Hydroxyhydrocinnamate.
Moim zdaniem:
Produkt
zamknięty został w miękkiej, plastikowej tubce z pompką. Nie jest to opakowanie
typowe dla podkładu, dlatego byłam niesamowicie ciekawa, jak się będzie
sprawdzało. Jak się okazało, jest to strzał w 10. Ku mojemu zaskoczeniu, pompka
ani razu nie zacięła się i nawet gdy obecnie podkładu jest już niewiele, nie ma
problemu z jego wydobyciem.
Kolor
02 to odcień dość jasny. Nie jest ani za ciemny, ani za jasny i jak dla mnie ma
dość neutralny kolor, choć bliżej mu tonom żółtym.
Podkład
pomimo tego, że jest gęsty, dobrze rozprowadza się na skórze i nie ma problemu
z jego aplikacją. Za każdym razem nanosiłam go palcami, rozsmarowywałam na
skórze i na koniec wklepywałam gąbką. Kosmetyk tak naprawdę nie pozostawia
smug, więc jeśli nie lubicie aplikować fluidów beauty blenderami, to nie bójcie
się, produkt i bez tego prezentuje się dobrze. Ja postępuję tak z racji
przyzwyczajenia i po prostu lepiej się czuję, gdy wiem, że jest dokładnie wklepany
w skórę.
Krycie
specyfiku określiłabym jako średnie +. Oprócz czerwonych policzków nie mam
większych problemów z cerą, jednak jak na moje potrzeby jest ono aż nadto
wystarczające. Podkład dobrze stapia się ze skórą i nie widać go na twarzy. Wykończenie
określiłabym raczej jako satynowe. Na pewno nie jest to mat, który obiecuje
producent, jednak dla mnie, z racji suchych partii twarzy, nie jest to minus.
Jeśli zaś szukacie pełnego matu, na pewno nie jest to produkt dla Was.
Trwałość
zasługuje na uznanie, choć zauważyłam, że puder także ma tu duże znaczenie i
wiele zmienia. Najlepiej, co zupełnie mnie nie dziwi, wygląda z moją ukochaną
Hudą Beauty (mam kolor pound
cake, niestety dobija dna L).
Cera jest wygładzona, po całym dniu wygląda dobrze i nie świeci się nadmiernie.
Duet ten sprawia, że makijaż wygląda jakby był zrobiony zdecydowanie droższym
podkładem. W połączeniu ze sporo tańszą opcją, czyli pudrem bananowym od Wibo,
także nie wygląda źle, choć tutaj po kilku godzinach blask jest bardziej
widoczny. Trzecia opcja, z którą używałam podkład Matt my Day od Eveline, to
Mineral loose powder od Lovely. Połączenie to zupełnie się u mnie nie
sprawdziło, ponieważ po aplikacji skóra wyglądała jakby była trochę mokra. Początkowo
wyglądało to ok, jednak po całym dniu makijaż wyglądał ciężko i nie prezentował
się dobrze. Tutaj muszę zwrócić Waszą uwagę na to, że moja cera obecnie jest
mieszana, chociaż zmierza w kierunku normalnej i ciężko wyobrazić mi sobie, co
z takim połączeniem osiągną posiadaczki skór tłustych.
Producent
zapewnia, że podkład posiada filtry UVA/UVB, niestety nie określił dokładnie
ich wysokości. Wielka szkoda, ponieważ dla mnie to bardzo istotna informacja. Plus
za to, że podkład ma większą pojemność. Przeważnie kosmetyki tego typu mają 30
ml, tu dostaniemy o 10 więcej.
Moje
testy trwały prawie 3 tygodnie, a przez ten czas specyfik mnie nie uczulił i
nie zapchał.
Podsumowując, podkład zdecydowanie przypadł mi do gustu i na pewno jeszcze nie raz zagości w mojej kosmetyczce.
Podsumowując, podkład zdecydowanie przypadł mi do gustu i na pewno jeszcze nie raz zagości w mojej kosmetyczce.
Podsumowanie:
Plusy:
+
Odpowiednio kryje
+
Wtapia się
+
Jest trwały
+
Nie uczula i nie zapycha
+
Konsystencja
+
Opakowanie
+
Pojemność
+
Cena
Minusy:
-
Brak informacji o wysokości filtrów UVA/UVB
+/-
Nie jest to produkt matujący (dla mnie to pozytyw)
Testowaliście kiedyś podkłady Eveline? Jak Wasze wrażenia?
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Zapraszam do obserwacji.